Hej kochani!
Ostatnie, ciepłe dni przed nami. Lato w Polsce jest bardzo krótkie i praktycznie nie całe dwa miesiące możemy cieszyć się zakładając bardzo letnie i sporo odsłaniające stylizacje. Dodatkowo, uważam że (bynajmniej w Bydgoszczy) pogoda w wakacje była dosyć często kapryśna i okazji do noszenia letnich outfit'ów było jeszcze mniej, niż zazwyczaj.
Mnie udało się załapać na jeden z tych dni, kiedy temperatura przekraczała 28 stopni Celsjusza, a na niebie nie było ani jednej chmurki.
Bardzo długo planowałam zdjęcia w tej stylizacji, lecz nigdy nie udawało mi się trafić na pogodę idealną. Głównym punktem całego outfit'u jest bluzka typu "Hiszpanka" z odsłoniętymi ramionami, które były hitem tego lata. Ich ceny w sklepach były dość wysokie, bo często przekraczały 60-70 złotych. Jak zwykle, w poszukiwaniu tańszej alternatywy odwiedziłam mój ulubiony sklep internetowy - Aliexpress.com. Udało mi się znaleźć tę białą perełkę za niecałe dwadzieścia złotych!
Bardzo żałuję, że klimat Polski nie pozwala na noszenie tego typu strojów cały rok. Ta sesja, pomimo że nie została wykonana w wakacje, będzie mi o nich przypominać. Tymczasem mamy już dwudziesty pierwszy września i wolne dni to daleka przeszłość. W tym roku zmieniałam szkołę, w związku z tym, że nadszedł dla mnie czas na wybranie się do ponadgimnazjalnej. Była to dla mnie, jak i podejrzewam, że dla większości uczniów dosyć stresująca sytuacja. Na szczęście, pomimo różnych obaw dałam radę i funkcjonuje normalnie!
W liceum "pomieszkuję" (bo praktycznie spędzam tam większość dnia) już prawie trzy tygodnie i powoli zaczynam dostrzegać różnicę pomiędzy tą placówką, a wytworem zwanym gimnazjum. Pierwsze i dla mnie chyba najważniejsze - w szkole ponadgimnazjalnej sposób ubierania się nie gra już tak istotnej roli, jak było to w szkole niższego stopnia. Nie wiem, jak sprawa ma się w innych liceach, ale w moim i z tego, co słyszałam w większości Bydgoskich malowanie paznokci, włosów, ubieranie krótkich spodenek i bluzek na ramiączkach, czy nawet bez to już nie przestępstwo.
Nauczyciele nie zwracają uwagi na troszeczkę odważniejszy strój, pod warunkiem, że serio nie przesadzimy. Kolejnym plusem jest to, iż mam wrażenie, że traktują uczniów już o wiele poważniej, niż dzieci z "gimbazy". Jesteśmy dla nich już prawie, prawie dorośli. Oczywiste jest też to, że rówieśnicy, jak i reszta uczniów w szkole nie przejawiają już dziecinnych zachowań, jak miało to miejsce jeszcze w gimnazjum. To dla mnie ogromna ulga, bo patrząc na pierwszoklasistów będąc uczennicą klasy trzeciej, łamały mi się nogi i zawsze zastanawiałam się nad tym, czy mnie tak samo postrzegali starsi koledzy trzy lata temu. Zapewne tak ...
To, co mogę zaliczyć do minusów, to sytuacja, do której tak w sumie powinnam być przyzwyczajona, ponieważ zaznajamiałam się z nią przez trzy lata gimnazjum. Ciągłe trąbienie o zbliżającej się wielkimi krokami matury - od pierwszego dzwonka tego roku praktycznie. Sprawa identycznie prawie miała się z egzaminami gimnazjalnymi. Dobrze jest wiedzieć, że nauczyciele przejmują się naszymi losami, a raczej dobrymi, ogólnymi wynikami matury w szkole, lecz słysząc takie komunikaty cztery lub więcej razy dziennie, to stanowczo zbyt dużo i słabe emocjonalnie osoby może to nawet wprowadzić w depresję. Nawiasem mówiąc, pisząc depresja, mówiłam poważnie, gdyż nawet mnie, pierwszoklasistkę bardzo stresuje wizja nadejścia matury.
Kolejny minus, który odczułam jakiś tydzień po rozpoczęciu roku, to radykalna zmiana organizacji wolnego czasu. Jednogłośnie stwierdzam, że jest go dużo mniej, niż było w gimnazjum. Nauczyciele wymagają więcej, materiału jest więcej, a dojazd do domu zajmuje dłużej. Średnio czas wolny, który mi zostaje trwa około jednej godziny. Robię wtedy tylko najpotrzebniejsze rzeczy - sprawdzam skrzynkę pocztową, odpowiadam na wasze komentarze, staram się napisać jakiś, konkretny post i chociaż chwilkę przeznaczyć na dokańczanie montażu filmów.
Podsumowując ten post, który z wspomnienia wakacji przeszedł do wywodu o nowej szkole, stwierdzam że do każdej nowości można się przyzwyczaić i z czasem nauczę się tak bardzo umiejętnie organizować tę nieszczęsną godzinkę wolnego, by maksymalnie ją wykorzystać. Tymczasem zachwycam się własnymi zdjęciami, a raczej wspominam wszystkie chwile wolnego, które one przywołują. Tak w sumie, to nie zostało jeszcze dużo czasu do następnych, tylko jakieś dziesięć miesięcy ...
Bluzka|Aliexpress.com| Spódniczka|Primark| Buty|Deezee.pl| Naszyjnik|Aliexpress.com|
Co myślicie o tej letniej stylizacji ?
Jak wy przeżywacie koniec ukochanych wakacji ?
Zapraszam do pozostałych postów:
Stylizacja robi wrażenie i to ogromne ! Bardzo mi sie podoba a co do końca lata nawet nie chce o tym myśleć, nienawidzę zimy i zimna 😜
OdpowiedzUsuńDziękuje 😊
UsuńPiękna bluzka. Idealnie do Ciebie pasuje i genialnie się prezentuje w połączeniu z tą spódniczką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, W.
Dziękuje 😄
UsuńSuper blog!
Też czasami zamawiam z aliexpresu :D
OdpowiedzUsuńmarrstyle.blogspot.com możesz poklikać u mnie w ostatnim ?
Tęsknię za wakacjami. :) Bardzo ciekawa stylizacja.
OdpowiedzUsuńmój blog :)
ajj nie mogę napatrzec sie na ta bluzeczke <3 dodałaś do nie super spodniczkę,calosc komponuje sie nieziemnsko *,*
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz w tej stylizacji, bardzo ładnie na Tobie leży :D
OdpowiedzUsuńDziękuje 😄
OdpowiedzUsuńSuper blog !
Hej bardzo ciekawie pisany blog, widać, że robisz to z pasją. A post bardzo fajnie się czyta. Jeśli zamierzasz kiedyś przejść na profesjonalne blogowanie i potrzebował byś adres pod firmę to zapraszam do nas. Wirtualny adres katowice to miejsce gdzie możesz prowadzić własną działalność pod naszym adresem. Obczaj i jak się spodoba dołącz do nas:
OdpowiedzUsuńWirtualne Biuro w Katowicach
Cudowna bluzeczka !! Pięknie w niej wyglądasz ♥
OdpowiedzUsuńhttp://wear-owska.blogspot.com/
Jesteś dla mnie inspiracją jeśli chodzi o takie wpisy. Bardzo lubię jak ktoś wkłada tyle pracy w produkcję treści na swojej stronie. Tak samo bardzo szanuję to co zrobiłaś ze swoją sesją.
OdpowiedzUsuń